Alpy

Inne góry inny świat i NIE Karpaty, w kontrze do tytułu bloga. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Tym razem na trasie CCC 100km 6000m+.

Bardzo dziękuję za zainteresowanie i wsparcie!
To ono sprawio, że nie mogłem się wycofać choć były ku temu obiektywne powody. 30-stopniowy upał sprawił, że mój rozregulowany żołądek od połowy trasy nie przyjmował niczego. Odruchy torsyjne miałem już po wejściu do namiotów na punktach odżywczych. Bardzo mnie to osłabiło. Wymiotowałem nawet czystą wodą. Szacuję, że na bezskuteczne próby przyjęcia płynów i posiłków straciłem ok. 3h.
Ostatecznie bieg ukończyłem w czasie 24:06:51 co dało 1103 miejsce na 2132 startujących.Bieg ukończyło 1578 zawodników. Aplikacja LIVERUN na podstawie rankingu ITRA wyceniła mnie na 20h30min i biegłem wg planu na ten czas do połowy dystansu, gdy przed Champex (ok 50 km) rozleciały mi się kijki na podejściu. Dziękuję Dominik Jagieła za pożyczenie zastępczych, to pozwoliło kontynuować bieg. Nie czuje się lepszy od tych którzy bieg ukończyli po mnie, ani gorszy od tych co byli przede mną. Zmierzyłem się z dystansem 100km/6000m+ i go pokonałem. Liczyłem na niższe temperatury, ale rzadko jest tak jakby się chciało.
Ukończenie biegu nie byłoby możliwe bez najlepszego wsparcia jakie można mieć za sprawą Renata Gogola. Gdy jesteś u kresu obecność Anioła obok decyduje o wszystkim. Dziękuję!
Gratuluję Dominik Jagieła i Erwin Gorczyca – przyjemnie jest, gdy ekipa w komplecie wraca w kamizelkach finiszera.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wieczorny spektakl w Chamonix.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Punta Gnifetti 4556 m n.p.m (Monte Rosa)

Bywa tak, że jeden dzień dostarcza wiecej wrażeń i zapierajacyh dech w piersiach widoków niż reszta roku.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

  Na ostatnim planie Matterhorn i Monte Rosa - plany, plany, plany... :)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Strony

Subskrybuj Alpy