
Z takim zamiarem sprawdzam meteo i nastawiam budzik, by jak kiedyś, za dobrych lat, czekać na wschód słońca na Kątach biegając w kolo i „zabijając ręce” o plecy, zapobiegając utracie czucia w palcach u nóg i rąk. Jako pierwsze kąpieli słonecznej zaznają Kopa i Przymiarki.
  
Słońce wzeszło nieomylnie za Kopcem, więc na efekty trzeba było trochę poczekać. Za to mróz nie zawiódł, wymalował szadzie jakich środek zimy by się nie powstydził.
  

Podświetlone modrzewie emitują złote ciepło.
  

By nie stracić stóp biegnę na Zamczysko.
 
Z jego południowych stoków widok na okolice Królika Polskiego…
 

… i Wołtuszową. „Moja” droga na Dział, przedeptana dziesiątki, może setki razy.
 
 
I jeszcze teleportacja na Przymiarki, by upewnić się, że Cergowa jest na swoim miejscu.
Udało się! Cieplej! Jeśli nie po plecach, to z pewnością na duszy.   
 
Gdy patrzę, Czado na Twoje styczniowe wędrówki to dojrzewa we mnie decyzja do zimowego wypadu w Bieszczady. Czas przypomnieć sobie jak w dzieciństwie dreptałam na biegówkach, tylko co z kondycją …Pozdrawiam ciepło z -20 st.C Stolicy.
Panie Waldku!Powiesil Pan te cuda w moje urodziny
 ) Najlepszy prezent!dziekuje 
 jak zawsze zachwycona tym co Pan widzi i zapisuje.
Wrócę na pewno!
 )
W zeszlym roku po raz pierwszy spróbowałam biegówek – na Alasce. Być może już o tym wspominałam, w którymś z komentarzy… nie jestem pewna. W każdym razie pokochałam ten sposób na przemierzanie zimowego krajobrazu. Jestem jeszcze „zielona” i nie mam własnych nart, i nawet nie wiem czy w tym roku uda mi się takowe nabyć i poćwiczyć, na początek na szlakach w i wokół Warszawy, ale te zdjęcie inspirują mnie, żeby się nie poddać, i jak nie dziś, to za rok…by wreszcie zawitać i w takie miejsca i czas.
Fantastyczne… aż dech zapiera… pozdrawiam.
znaczy….cuuudne zdjęcia
szczęście to jest znaleźć się w odpowiednim momencie , w odpowiednim miejscu….reszta to dodatki
Nie no te ujęcia …brak słów…Chcę coś napisać ale po prostu ich brak.Kolejne może banalne – DZIĘKUJĘ!!!!
Fotografie piekne. Musialo byc zimno!
Bajowa sceneria i ubarwienie, aż chce się tak być i pochłaniać całym sobą ten pejzaż….