
Roh i Połonina Wetlińska, widok z Przełeczy Orłowicza, Bieszczady
Często pogoda w górach nie sprzyja robieniu zdjeć. Czytałem gdzieś, że nie ma sensu wyciągać aparatu w taki dzień. Ale gdy wędruje się we mgle to nawet niewielkie przejaśnienie, odsłonięcie na chwilę grani czy szczytu, wydaje się cudem…
~macioz
11 Październik 2007 15:39
piekne chmury rewelacja
))pozdrawiam i zapraszam http://www.macioz.blog.onet.pl
~facet
24 Wrzesień 2007 13:01
Witam,…ta pierwsza fotka…doskonała!!
~Marta (fotojezebel.blog.pl)
20 Wrzesień 2007 09:05
GRATULUJĘ. Pierwsze (poziome) zdjęcie to według mnie jedno z najpiękniejszych tutaj. Idealne zestawienie kolorów, tysiąc skojarzeń, opowieści. Kiedy już wyjadę do wielkiego miasta (a to całkiem niedługo), pejzaż.blog.onet będzie dla mnie jak powietrze.
~Ayla
19 Wrzesień 2007 21:26
Bardzo mi się podobają Pana zdjęcia
Ja dopiero niedawno dorobiłam się aparatu cyfrowego, ale rozwijam się, rozwijam:) Dodałam Pana stronę do linków na moim blogu, zapraszam serdecznie – http://okruchy-rzeczywistosci.blog.onet.pl/
~czado
19 Wrzesień 2007 21:12
Dziękuje za Madonny… bardzo… na półce stoi czarna winylowa płyta… czas pędzi jak te bryki w rytmie wspomianej pieśni…
~Carrmelita
17 Wrzesień 2007 23:55
Miron czy nie Miron, ja już dłużej nie wytrzymam gapić się w te herbaciane pejzaże bez bułeczki tyrolskiej z masełkiem i powidłami z płatków róży ( tu poleciałam nastawić czajnik z wodą ). Zbankrutowałam na te powidła w sklepie ‘Demmers Teahouse’. Są lekko goryczkowe, niepowtarzalne. ( tu poleciałam parzyć herbatę ). Już wabi mnie filiżanka z mocną Darjeeling Gold. Delicje ! Dobranoc.
~Carrmelita
17 Wrzesień 2007 23:05
Cóż za malarski popis ! Kolorystyczna karuzela ! Jesienne, dzikie niebo Tycjana i Michała Anioła, serwowane na ‘odwieczerz’ ( lub jak kto woli: ‘five o’clock’ ). Tłoczą się tabuny chmur, ‘płyną świetliste rydwany’, buzują imbryczki z różaną herbatą i pachną maślane ciasteczka …, a mi przypomniała się pieśń, śpiewana przez Ewę Demarczyk: ‘Wsiadajcie Madonny, MadonnyDo bryk sześciokonnych, -ściokonnych…Konie wiszą kopytami nad ziemią.One w brykach na postoju już drzemią.Każda bryka malowana w trzy ogniste farbkiI trzy końskie maści, i trzy końskie maści …Od sufitu, od dębu, od marchwi !!!Drgnęły Madonny I orszak stukonnyRuszył z kopyta !’Czy autorem wiersza jest Miron Białoszewski ?
~Violcia
17 Wrzesień 2007 18:41
… te zdjęcia żyją
miło tu wpadać na chwile relaksu i kontaktu z pięknem
pozdrawiam miłośnika gór…..
~Julia
17 Wrzesień 2007 15:47
Jak malarstwo …piekne.
~J
17 Wrzesień 2007 14:14
…jeszcze w kolorach i słonecznych plamach …..jesienne ciepłe przestrzenie niech trwają sobie jak najdłużej…nie jestem jescze gotowa na chłodne pomruki jesieni….piękne jak zwykle klimatyczne Twoje pejzaże ;o)))…dziękuję….
~kamyczek_
16 Wrzesień 2007 19:40
Takie chmurne niebo, a patrząc na nie czuję spokój. Pięknie uchwycone barwy, niby zwykły krajobraz: trawy i niebo, a dzięki tej prostocie tyle piękna i uroku…