Blog roku 2005

 

Okolice Nowego Lupkowa, wcześnie rado przy drodze. Gdy dojeżdżałem stado bło na jeszdni. Łaskawie zrobiły mi miejsce. Po przejachaniu 500 m, zatrzymałem się przygowałem aprat i zawróciłem. Ftografowałem przez okno z samochodu.

 

 

Wschód słońca na Połoninie Caryńskiej. Zawsze się chce!

 

 

 

 

 

 

Jeden taki bieg, to jak jedno biegowe życie. Były upadki i wzloty, chwile zwątpienia i euforii. Jak widac skończyło się szczęśliwie.
Fot. Renata Gogola

 

 

Tu nie można się nudzić.

 

 

Niewiele się udało, ale coś wpadło :)

 

 

Tatry, Słowacja.

 

 

Olszyny. Bez noktowizora, ale prawie po ciemku.

 

 

Aż trudo uwieryć, że od tych ośnieżonych szczytów dzieli nas 100 km. Trochę żal, ze najwyższe szczyty Tatr Wysokich przesłoniła chmura. Zdziecie wykonałem ze wzniesienia w Kołkówce gm. Rzepiennik Strzyżewski obok zbiornika wodnego.

 

 

Strony

Subskrybuj Pejzaże karpackie RSS