Ja tez bardzo sie ciesze, ze mialam okazje spotkac nie tylko autora wspanialych zdjec, ale i wspanialego czlowieka. Mam nadzieje, ze jeszcze kiedys bedzie nam dane wypic wspolna kawe i dluzej porozmawiac. Poki co- juz jestem u siebie. Pozdrawiam!
Julio dziękuję Ci za tę kawę. Żałuję, że mieliśmy tak mało czasu na spotkanie, ale wystarczająco dużo, by przekonać się, że jesteś PRAWDZIWA, a Twoje cudowne dzieciaki są tego najlepszym dowodem. Nie było okazji pogratulować Twojemu mężowi. Napraw to proszę.Witam Cię ponownie, ale teraz w pełni, już nie wirtulanie.Pozdawiam
bajerancki blog. zwlaszcza te zdjecia. ja juz od 6 roku życia czyli od 7 lat, chodzę po Tatrach i zdażało się zobaczyć przepiękne widoki których się nie zapomni. . Zaraził mnie i moją rodzinę (zwlaszcza tatę) wujek, i opłacało się wtedy pojechgać. Dla mnie jest to blog na I miejsce
Uważam, że zdjęcia są niesamowite! Ja bym na Twoim miejscu zaczęła również fotografować inne rzeczy, nie tylko przyrodę. Mógłbyś w ten sposób urozmaicić swoją galerię. Pozdrawiam
Cudowne…Od jakiegos czasu nosze sie z zamiarem polazenia po gorach, glownie po Bieszczadach. Chce zobaczyc piekno tych gor. Gdy czasem wchodze na Twoj blog, utwierdzam sie tylko w przekonaniu, ze naprawde warto… Twoje zdjecia mnie poruszaja, kazde z nich budzi we mnie jakies glebokie uczucie, raz jest to niepokoj, kiedy indziej radosc badz ulga…Byc moze nie bedzie mi dane poznac Bieszczad na wylot, ale wierze, ze zdolam zobaczyc jak najwiecej, tyle na ile starczy mi sil. A Twe zdjecia beda dla mnie motywacja, by na wlasne oczy ujrzec te zapierajace dech w piersiach widoki. Pozdrawiam!
…chmura ociera się o moją twarz, uderzenie wiatru przewraca mnie w borowinę, szczęśliwie grzbiet Krzemienia jest w tym miejscu szeroki, nie ma kamieni…
.. i cudno i straszno… Mam niepoważne obawy, co się ze mną stanie na jesieni, gdy wyruszę na szlak ? Powinieneś Czado, pogodzić się z tym, że gdy zagalopujemy się w podziwie, to wołamy na Ciebie „Mistrzu”. Przecież, to było jawne dotknięcie Boga ;’), to pewne, że nie pierwsze i nie ostatnie ! Zdjęcie jest tego dowodem !
O rany Czado! To zdjęcie jest niesamowite, a cały „reportaz” niebezpieczny ale piekny. Przekazałeś nam mieszczuchom groze takiej sytuacji. Szacunek dla gór i dla Ciebie!
‘may it be an evening star shines down upon you may it be when darkness falls your heart will be true you walk a lonely road oh! how far you are from home mornie utúlië (darkness has come) believe and you will find your way mornie alantië (darkness has fallen) a promise lives within you now… may it be the shadows call will fly away may it be you journey on to light the day when the night is overcome you may rise to find the sun mornie utúlië (darkness has come) believe and you will find your way mornie alantië (darkness has fallen) a promise lives within you now…’
> chmury zbliżają się do mnie szybko,zrywa się silny wiatr,> trudno utrzymać nieruchomo aparat,czuję się bardzo> mały…pora uciec?Wedruję po Bieszczadach od dwunastego roku życia . Wtedy jeszcze nikt nie mażył o szlakach ,goprowcach . Ta ziemia jeszcze krwawiła . To co pokazujesz jest godne podziwu i szacunku . Oby tak dalej – Leon J.Ch.26.08.06.
wyglada jakby za kilkadziesiat metrowmial zaczac sie inny swiatjakis pelen magiizachmurzonynieco senny przed wstepema za klebami chmurpelen grozyburza z piorunamipieklo piekacelub cos bardziej jeszcze przerazajacegokto wie co ….i
często tak jest, że fotografia jest tylko małym skrawkiem tego zachwytu, tego piękna, którym mogliśmy się cieszyć tak naprawdę. i myślę, że tutaj nie oddałby wszystkiego tego co zobaczyłeś ani szeroki kąt, ani fotografia panoramiczna. a te moje pierwsze bieszczadzkie wspomnienia pozwalają się tylko mgliście domyślać, bo przecież wtedy był mimo chmur jasny dzień, a tutaj?’mornie utúlië…’ciemność nadeszła.
To jedno z najpiękniejszych przeżyć jakie było moim udziałem. W moim odczuciu najlepsze moje zdjęcie… Miło jest wiedzieć, że Ktoś zna lub czuje góry tak by to widzieć…Pozdrawiam
Autor zapewne nie dokopie się do tego komentarza, ale nie mogę go nie napisać, gdyż szczęka dosłownie opadła mi na podłogę. Nawet teraz, piszac to, nadal jej nie znalazłam. MÓJ BOŻE!Czegoś tak pięknego jeszcze nie widziałam. Musiało naprawdę zapierać dech (szczerze, miałabym lekkeigo pietra bo wygląda to równie imponująco, jak niebezpiecznie). Ale chwała Ci za to, że zostałeś na tyle długo, by ten Cud uwiecznić! Kocham Bieszczady!
pierwszy raz w Bieszczadach. kilka chwil po dotarciu do schroniska, roztawieniu namiotów i odetchnięciu bieszczadzkim powietrzem. i na szlak, na Caryńską. i choć było jeszcze przedpołudnie wszystko wyglądało właśnie tak… i kiedy się podeszło nad samą grań, po drugiej stronie rozciągało się morze chmur, od naszych stóp po horyznt. i wtedy pewna Ania się zakochała w Bieszczadach.zostać. zostać jeszcze chwilę, poczekać aż chmur zaczną wędrować poprzez szczyty w dolinę, i kiedy wyciągnie się dłoń przed siebie mleczne strzępki puchu będą przepływać nad nią i pod nią…to jedno z Twoich moich najbardziej ulubionych zdjęć, Czado.
„Ziemia to ziarnko-naprawdę nie więcej, A inne ziarnka-planety i gwiazdy. A choć ich będzie chyba sto tysięcy, Domek z ogrodem może stać na każdej.” /Cz.Miłosz/ Coś mnie ciągnie do tego zdjęcia… I prześladują mnie te słowa…
Musiałam powrócić do tego zdjęcia,bo mnie urzekło.I właściwie nie wiem dlaczego ,bo przecież skromne kolorystycznie ,ciemne,właściwie same kropki…A jednak magiczne…Jeszcze nigdy nie widziałam aż tak rozgwieżdżonego nieba.Czy to jakaś „manipulacja”,czy też Twoje strony „tak mają”?
robi niesamowite wrażenienieskromnie stwierdzę jednak, że przypomina mi moją fotografię(tutaj kończy się moja duma- muszę bowiem uzasadnić co to było za zdjecie)ustrzeliłem, gdy chciałem zrobić zdjęcie błyskawicy – tak – tak – błyskawicy – tylko, że robiłem to przy użyciu… lampy błyskowej.Prześwietlone krople deszczu też wyglądają ładnie pozdrawiam
Tylko raz w życiu zasypiać i zamykając oczy, widzieć ten szczyt. Tylko raz w życiu obudzić się i przed oczami mieć taki widok. Tylko raz. Później już nie ważne.
Może naukowcy mylą się, co do domniemanej lokalizacji Bibilijnego Edenu za pasmem Zagros w zachodnim Iranie ? W naszych górach też znalazłoby się siedem przełęczy prowadzących do Siódmego Nieba ? Tylko jeszcze odszukać ukryte, naturalne jeziorko w dolinie i …
Przejrzalam wszystko- czerwiec i lipiec ( kiedy mnie nie bylo ) . Cudowne! No i te maki i gory, ktore jeszcze nie tak dawno mialam na wyciagniecie reki. Dziekuje. Juz wrocilam.
Nie napisze że masz fajnego bloga, bo to chyba wiesz = ) Nie napisze że mi się podoba , bo gdyby tak nie było nie odwiedziłabym Cię. Nie martw się nie napisze że masz koniecznie wpaść na mój blog. Choć byłoby miło (http://www.micca.blog.onet.pl Z tym komentem zrobisz co zrobisz co zechcesz, możesz odpowiedzieć; Jeśli jednak sobie o mnie przypomnisz – wpadnij będę czekać na komenta od ciebie. Buziaczki =*
cześć!ten blog jest… jest… naprawde super! taki normalny, ale inny… super!!! Powodzenia w dalszym blogowaniu i odwiedź mnie! http://www.karibbean.blog.onet.plpozdro!
Cześć!!! Fajnego masz bloga! Wejdź na mojego, skomentuj i koniecznie wejdź na moje inne blogi. Szczegóły na http://super-blog1995.blog.onet.plpaPS. Koniecznie weź udział w konkursie…
Cześć!!! Fajnego masz bloga! Wejdź na mojego, skomentuj i koniecznie wejdź na moje inne blogi. Szczegóły na http://super-blog1995.blog.onet.plpaPS. Koniecznie weź udział w konkursie…
jakie ladne… sorki, braklo mi slow, braklo tchu…masz niewatpliwie talent do robienie zdjec…i jak nie wielbic Boga w takich widokach? Pomyslec, ze dla niego to tylko jedno z dziel…..
Na Tarnicy pomimo lipcowej aury mamy majową Pierwszą Komunię. Rośliny ubrały się w białe kwiecie i brakuje tylko do towarzystwa bukiecików konwalii, różańca i Księdza z hostią. Rozejrzyjmy się po ścieżkach. Może znajdziemy naszego Ojczulka drepczącego z Panem Bogiem, ocierającego pot z czoła…
Myślę, że rozpoznałabym Twoje zdjęcia po tym nieuchwytnym spojrzeniu na zwykłe roslinki obok ktorych większość przechodzi obojętnie szukając frapującego tematu. No ale do tego trzeba mieć duszę artysty.
~fotos_kowiczka
30 Lipiec 2006 21:44
takie spokojne niebo a tutaj sobie wulkan tez spokojnie wybuchapozdrawiam
kawowajulia@poczta.onet.pl
27 Lipiec 2006 13:43
Ja tez bardzo sie ciesze, ze mialam okazje spotkac nie tylko autora wspanialych zdjec, ale i wspanialego czlowieka. Mam nadzieje, ze jeszcze kiedys bedzie nam dane wypic wspolna kawe i dluzej porozmawiac. Poki co- juz jestem u siebie. Pozdrawiam!
~czado
27 Lipiec 2006 07:55
Fotografuję niemal wszystko, ale ten blog ma w tytule pejzaże karpackie, sądzę, że nie powinienem rozszerzać tematyki.
czado
26 Lipiec 2006 22:03
Julio dziękuję Ci za tę kawę. Żałuję, że mieliśmy tak mało czasu na spotkanie, ale wystarczająco dużo, by przekonać się, że jesteś PRAWDZIWA, a Twoje cudowne dzieciaki są tego najlepszym dowodem. Nie było okazji pogratulować Twojemu mężowi. Napraw to proszę.Witam Cię ponownie, ale teraz w pełni, już nie wirtulanie.Pozdawiam
~Taternik:)
26 Lipiec 2006 20:56
bajerancki blog. zwlaszcza te zdjecia. ja juz od 6 roku życia czyli od 7 lat, chodzę po Tatrach i zdażało się zobaczyć przepiękne widoki których się nie zapomni. . Zaraził mnie i moją rodzinę (zwlaszcza tatę) wujek, i opłacało się wtedy pojechgać. Dla mnie jest to blog na I miejsce
~Noexx
26 Lipiec 2006 20:31
Fantastyczne widoki…
~RamPa
26 Lipiec 2006 19:42
Uważam, że zdjęcia są niesamowite! Ja bym na Twoim miejscu zaczęła również fotografować inne rzeczy, nie tylko przyrodę. Mógłbyś w ten sposób urozmaicić swoją galerię. Pozdrawiam
~Megan
26 Lipiec 2006 18:53
Chmury… Zawsze inne, niepowtarzalne, fascynujące i czasem przerażające, na Pana zdjęciach niezmiennie urzekające
kawowajulia@poczta.onet.pl
26 Lipiec 2006 17:11
Dzieki Tobie i my ogladamy sie za siebie… Wspaniale!
~Karolina
26 Lipiec 2006 17:07
Konkurs na najwiekszą ilość komentarzy, przeczytaj notkę karolina-live.blog.onet.pl
~EZ3
26 Lipiec 2006 12:29
Cudowne…Od jakiegos czasu nosze sie z zamiarem polazenia po gorach, glownie po Bieszczadach. Chce zobaczyc piekno tych gor. Gdy czasem wchodze na Twoj blog, utwierdzam sie tylko w przekonaniu, ze naprawde warto… Twoje zdjecia mnie poruszaja, kazde z nich budzi we mnie jakies glebokie uczucie, raz jest to niepokoj, kiedy indziej radosc badz ulga…Byc moze nie bedzie mi dane poznac Bieszczad na wylot, ale wierze, ze zdolam zobaczyc jak najwiecej, tyle na ile starczy mi sil. A Twe zdjecia beda dla mnie motywacja, by na wlasne oczy ujrzec te zapierajace dech w piersiach widoki.
Pozdrawiam! 